Beingmon

Kolekcjonuj, łap, zdobywaj, walcz i wygrywaj.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

Forum w budowie.

#1 2013-10-18 18:42:33

Ophiuchus

Arouses Admiration

Zarejestrowany: 2013-07-05
Posty: 116
Punktów :   

Chucklester, Szkoła magii

Zaklęcia
Oklumencja i Legilimencja
Alchemia
Eliksiry
Klątwy
Nekromancja i kontakt ze zmarłymi
ZIołolecznictwo
Magiczne Stworzenia
Magistoria [Historia magii]
Animagia
Obrona przed Czarną Magią

Podręczniki do szkoły magii:

Zaklęciokrąg cz.1, Beunce Kharthern, Podręcznik;
Oklumencja z Legilimencją cz.1, Nathaniel Jophes, Podręczniki na semestr I i II;
Przygody z alchemią cz.1, Kordian North, Podręcznik;
Warzenie eliksirów cz.1, Bella Voth, podręcznik i ćwiczenia;
Klątworzucanie cz.1, Beunce Kharthern, Podręcznik;
Kontakt ze zmarłymi cz.1, Susan More, Podręcznik;
Zielarstwo i lecznictwo cz.1, Beux Polon, Podręcznik i ćwiczenia;
Magiczne Stworzenia cz.1, Agata Kowalska, podręcznik i ćwiczenia;
Magiczna Historia cz.1, Agata Kowalska, podręcznik i ćwiczenia;
Animagia cz.1, Nathaniel Jophes, Podręczniki na semestr I i II;
Obrona przed Czarną Magią cz.1 Gabriel Hogot, podręcznik.

Porfesor Alchemii - Bagina Monfestcher
Profesor Zaklęć - Dolore MCHarris
Profesor Oklumencja i Legilimencja - Wilfalcon Loreweaver
Profesor Eliksirów - Martlen Vicious
Profesor Klątw - Zoron Behwalschen
Profesor Nekromancji i kontakt ze zmarłymi - Innaan Jistletote
Profesor Ziołolecznictwa - Genowefa Generasfity
Profesor Magicznych Stworzeń - Amela Hike
Profesor Magistorii  - Jurnyj Tieekje
Profesor Animagii - Dionezja Greenarge
Profesor Obrony przed Czarną magią - Revereus Rape

Inne ważne postacie:
Ophiuchus Bodoilly - Trzecioroczniak, Lithering; rodzina Rucius Bodoilly x Barwina White
Parsifal Dracoly - Pierwszoroczniak Lithering
Scott Flaring - Drugoroczniak Harpinlord
Pamela Prismag - Pierwszoroczniaczka, nie wiadomo
Rembert Nottaben - Pierwszoroczniak Trufflefap
Chester Blooding - Drugoroczniak Savvyhawk
Emilla Silver - Drugoroczniak Pantherdor
Pertepidothe Hades - Drugoroczniak Lithering
Krisella Urthadar - Drugoroczniak Harpinlord
Lorena Pegason - Pierwszoroczniak Trufflefap
Davian Droverson - Drugoroczniak Savvyhawk
Graice Anubis - Trzecioroczniak Lithering
Aluvyre Strifeminer - Trzecioroczniak Pantherdor
Frank Hedwig - Pierwszoroczniak, nie wiadomo
Groggery [Grog] Matthew - Drugoroczniak Harpinlord
Jonquila Brandge - Trzecioroczniak Lithering
Jake Lackock - Trzecioroczniak Pantherdor
Abby Nwinkle - Pierwszoroczniak Trufflefap
Natalie Camberley - Pierwszoroczniak Lithering
Quenni Verewood - Trzecioroczniak Lithering
Bonifacy Sharksire - Trzecioroczniak Harpinlord
Filip Pattarsoon - Trzecioroczniak Creamist
Taylor Prisse - Drugoroczniak Creamist
Renete Barlew - Pierwszoroczniak Creamist
George Lythe - Pierwszoroczniak Creamist
Vanessa Cartere - Drugoroczniak Creamist
Cornel Clark - Pierwszoroczniak Svvyhawk
Herolda Wortther - Trzecioroczniak, Harpinlord [Jej nazwisko pochodzi od dwóch słówek: worthless i other.]

Dyrektorka Albenia Carla Nina Trickfoot Owlling
Szanowny Pan Ruch


Klasy/Domy:
Harpinlord [czyt. Ha[r]łpenlurd]
Lithering [czyt. Lajterin]
Trufflefap [czyt. Trafelfep]
Savvyhawk [czyt. Safih(ł)ok]
Pantherdoor [czyt. P(f)anterdur]
Creamist [czyt. Krim--ist]

Opiekuni domów:
Harpinlord - Bagina Monfestcher
Lithering - Revereus Rape
Trufflefap - Dionezja Greenarge
Savvyhawk - Martlen Vicious
Pantherdoor - Genowefa Generasfity
Creamist - Amela Hike

Barwy domów:
Harpinlord - Złoto-Szkarłat
Lithering - Zieleń-Czerń
Trufflefap - Czerń-Róż
Savvyhawk - Pomarańcz-Biel
Pantherdoor - Fiolet-Alabastr
Creamist - Wyblakły żółty-niebieski

Symbole Domów:
Harpinlord - Harpia Wielka [ptak]
Lithering - Amfisbaena [dwugłowy wąż]
Trufflefap - Królik
Savvyhawk - Sowa śnieżna
Pantherdoor - Pantera, leopard
Creamist - Jednorożec


Harpinlord tylko najodważniejszych uczniów przyjmuje,
Savvyhawk natomiast tym, którym oleju w głowie nie brakuje
Trufflefap otwarte zawsze ma drzwi dla lojalnych
Lithering tylko tych sprytnych gdzie nie brak władnych
Pantherdor to ci, którzy wyzwań się podejmuje.
Harpindor na słabych nie oczekuje,
Lithering wśród przebiegłych się znajduje.
Trufflefap zawsze pomaga swoim przyjaciołom
a Savvyhawk poddaje się nauki żywiołom.
Creamist to dom pełen wyobraźni,
Z innymi szybko się zaprzyjaźni.
Załóż mnie na głowę, a prawdę ci powiem
Dom, do którego ty pasujesz ci zapowiem.
A jeśli będziesz pasować do każdego po trochu,
Dam ci możliwość do słusznego wyboru.

,,Prawda jest blisko, a szukamy jej daleko jak ktoś, kto pośród wody krzyczy z pragnienia."

Do domów przydziela nas: Czarodziejska Czapka

Imię i Nazwisko [jak masz, to drugie imię]:
Wiek:
Charakter:
Opis wyglądu:
Status krwi: Półkrew, Czystokrwisty/a, Ludzka krew
Do którego domu chciałabyś/chciałbyś należeć?: [P.S. Nie musi być to dom do któego należysz]
Rok nauki: Początkujący/a, czyli 1.
Różdżka:

Jesli jesteś na pierwszym roku, masz 14 lat.

Złe charaktery:
Czarnoksiężnik Dobscure
Morderca Kolejdoskop Brown
Andurmun
Ophiuchus Bodoilly
Rucius Bodoilly
Barwina White
Nick Slydden

14 Października 2013 roku, oświdczam, iż szkoła Chucklester zaczęła swoje nauczanie. Oto plan lekcji dla każdego z domów:

NA PONIEDZIAŁEK:
Harpinlord:
1. Oklumencja i Legilimencja
2. Zaklęcia
3. Alchemia [łączona z Lithering]
4. Magistoria [Historia magii]
5. Obrona przed Czarną Magią
6. Nekromancja i kontakt ze zmarłymi
7. Magiczne Stworzenia

Lithering:
1. Animagia [Łączona z Trufflefap]
2. Oklumencja i Legilimencja
3. Alchemia [Łączona z Harpinlord]
4. Zaklęcia
5. Eliksiry
6. Nekromancja i kontakt ze zmarłymi
7. Obrona przed Czarną Magią [łączona z Savvyhawk]

Trufflefap:
1. Animagia  [Łączona z Lithering]
2. Klątwy [Łączona z Pantherdor]
3. Eliksiry
4. Nekromancja i kontakt ze zmarłymi
5. Magiczne Stworzenia
6. Obrona przed Czarną Magią
7. Magistoria [Historia magii] [Łączona z Pantherdor]

Savvyhawk
1. Zaklęcia
2. Eliksiry
3. Klątwy
4.  Magiczne Stworzenia
5. Animagia 
6. Magistoria [Historia magii]
7. Obrona przed Czarną Magią [łączona z Lithering]

Pantherdor
1. Eliksiry
2. Klątwy [Łączona z Trufflefap]
3. Zaklęcia
4. Animagia 
5. Magiczne Stworzenia
6. Obrona przed Czarną Magią [łączona z Lithering]
7. Magistoria [Historia magii] [Łączona z Trufflefap]

Creamist
1. Magiczne Stworzenia
2. ZIołolecznictwo
3. Animagia 
4. Obrona przed Czarną Magią
5. Zaklęcia
6. Oklumencja i Legilimencja
7. Nekromancja i kontakt ze zmarłymi


Przydające się w życiu codziennym zaklęcia:
Age - zaklęcie przywołujące dany przedmiot,w momencie wykonywania czaru należy pomyśleć o tym przedmiocie.
Lux - Na różdżce pojawia się iskra, która oświetla najbliższe otoczenie.
Analia - Jest przeciwieństwem zaklęcia Lux, gasi światła.
Tibad Num - zaklęcie czyszczące, np. plamy z ubrań.
Purgo Sursum - Sprząta pokój, np. po bałaganie.
Zaklęcia do walk
Shuru - klątwa która sprawia, że człowiek jest zdezorientowany.
Kagamesta - Kolor pocisku: zielony, odrzuca przeciwnika na ściane.
Sapristinga - Kolor biały, wyczarowuje dwogłowego węża.
Katak - Poważnie rani przeciwnika, niebieski kolor.
Norshifa - Z różdżki tryska strumień wody.
Meanivici - Za pomocą różdzki tworzy się płomienna kula, która leci w kierunku przeciwnika.
Draconesta - Inaczej płomienne schody; z ziemi wystrzeliwują płomienie w stronę przeciwnika.
Rectrumerecta - Tworzy głębokie rany przeciwnikowi; zaklęcie czarnomagiczne.
Grascandere - Przeciwnika ciasno owijają liny.
Impelexum - Powoduje nagł przypływ chęci tańczenia u przeciwnika.
Longantes - Powoduje nagły przyrost przednich zębów u przeciwnika.
Torpor - powoduje, że osoba w której kierunku wskażę się różdżke powoduje silne odrętwienie ciała.
Mus - zamienia przeciwnika w mysz.
Araneane - Wyczarowuje pająki, które atakują przeciwnika.
Obbece - Wyczarowuje bariere.
Fragror - Powoduje wybuch zaklęć barier.
Lapis - odłamki kamiennej posadzki odłupują się i lecą w kierunku przeciwnika jako pociski.
Inasura - przecina liny itp.
Damnum - uszkadza przeciwnika.

Prefekci:
Ophiuchus Bodoilly
Aluvyre Strifeminer
Davian Droverson
Groggery [Grog] Matthew
Lorena Pegason
Filip Pattarsoon

Imię i Nazwisko: To jedna z niewielu rzeczy, które o nim wiadomo. Ophiuchus Rucius Bodoilly.
Wiek: Ze względu na posture i wysokość można obstawiać, że 16 lat. No i według przepisów szkoły. Urodzony 22 maja 1997 roku w drugiej połowie 20 wieku.
Charakter: Tutaj można rozpisać się nie co szerzej, ze względu na jego nietypowe zachowanie wobec innych domów, wraz z ich mieszkańcami. Zacznijmy od takich podstaw jak to, że został na pierwszym roku przydzielony do Lithering'a, tak samo jak jego ojciec i matka. Po niedługim okresie czasu od tego momentu, został prefektem w swoim domu. Przechodząc jednak na prawidłowy kurs tego punktu, czyli jego charakter (osobowość) nie trudno można się domyślić, że jest samolubny, ponieważ uważa się za lepszego od innych uczniów. Nie oszczędza na obelgach i obraźliwych słowach, nie co snobistyczny i zachłanny, zazwyczaj opryskliwy, nieufny i szyderczy. Również bezczelny, mściwy, arogancki, ambitny, nieczuły. Uwielbia dokuczać młodszym, nigdy nie wykazuje co w danym momencie czuje, nie co oschły i lubi robić wszystkim na przekór. Niekiedy daje po sobie jednak poznać, że jednak ma uczucia.
Opis wyglądu: Wysoki, 170 centymetrów, i bardzo szczupły chłopak o krótkich blond włosach tak jasnych, że aż prawie białych. Rysy jego twarzy są bardzo arystokratyczne o ostrych uwydatnieniach. Bardzo jasna, wręcz alabastrowa skóra, wyniosła postawa i jasne, prawie białe, brązowo-zielone oczy.
Status krwi: Jego krew od wieków jest nieskazitelnie czysta czym, niestety, bardzo często się szczycił.
Do którego domu należy: Jest jednym z wielu uczniów należących do domu Dwugłowej Żmiji, czyli Litheringa.
Rok nauki: Siedzi już na trzecim roku nauki.
Różdżka: Jego różdżka wykonana została z mahoniu, której magicznym punktem jest kieł smoka.

Goblet Domowy:
Harpinlord Star: 10
Lithering Star: 10
Trufflefap Star: 10
Savvyhawk Star: 10
Pantherdoor Star: 10
Creamist Star:10

Goblet Domowy to nagroda [co roku inna], którą przydziela się Domowi który ma najwięcej Star [które są punktami, można je zdobyć np. za aktywność, za pisanie artykułów na jakiś temat, za czyny. Każdy z profesorów ma prawo odebrać punkty, jeśli jeden z uczniów będzie zachowywał się w brzydki sposób, np. odnosił się źle do nauczyciela, nie odpowiadał na pytania, uczestniczył w bójkach. Najprostszym sposobem na zdobycie punktów dla swojego Domu, to: Roznoszenie ulotek, bycie aktywnym [1 star za osobę], godzenie pokłóconych osób, pomaganie profesorom.

Dzisiejsza Pogoda:

10 stopni na termometrze, jesień, około 1 listopada 2013 roku. Bardzo mroźny wiatr, wściekle czerwone korony drzew, które z każdą godziną maleją. Nie dawno przestało padać, ba, lać, zza szarych chmur spogląda białe słońce, które nie piecze już w oczy tak jak w lato. Zalecane noszenie grubych i mocnych tkanin, chyba, że wolicie przemarznąć.

Szkoła Magii do której uczęszczamy znajduje się w stolicy państwa, którego nie widać na zwykłej mapie [ze względu na to, że magia jest strzeżona i prawie żaden z ludzi bezmagich nie ma o nim pojęcia, tak jak o samej magii].

Różdzki są wykonane z:
1. Mahoń - najdroższy materiał, a przy tym bardzo rzadki i mało spotykany [co, rzecz jasna, ma to samo znaczenie, jednak chodzi tu o wielką wartość tego drzewa]. Różdżki tego rodzaju są bardzo silne, nie mają żadnych oporów do używania czarnej magii i jej odmian. Osoby posiadające te różdżki są zazwyczaj arystokratycznie urodzone, ambitne, wykazujące skłonności do bycia "złym" i bardzo mściwe. Jej magia bywa bardzo potężna i trudna do przełamania.
2. Grusza - Materiał ten jest pozyskiwany tylko ze zdrowych, wolno rosnących drzew. Jest bardzo częsty w użytku dla początkowców, nie ma żadnych oporów do używania magii wagi ciężkiej. Jej cena nie jest ponad to wysoka, a mimo wszystko bardzo silna. Ludzie będący posiadaczami tych różdżek są kreatywni, nieprzewidywalni i ponad to bardzo uczuciowi. Nie potrafią oszukiwać, a więc są uczciwi.
3. Baobab - Bardzo trwała różdżka, która umie przeżyć bardzo silne uszkodzenia. Ma skłonności do nie słuchania swojego właściciela, przez co nie kiedy niektóre zaklęcia mają odwrotny skutek od zamierzanego. Ich cena zależy od odległości, którą przewoźnik musiał pokonać w kierunku Mohdyniastanu. Osoby mające na własność drogie egzemplarze bywają zazdrośni i natrętni, natomiast tańszego - pomocni i mili.
4. Głóg - Człowiek, który nosi przy sobie różdżkę wykonaną z tego materiału, jest bardzo energiczny, ruchliwy i nieskoncentrowany. Głóg nie jest ani tani, ani drogi, a o materiał, z którego wykonana jest różdżka, nie trudno znaleźć. Może być wykonana tak samo z drzewa jak i krzewu. Nie ma oporów przed żadnym z rodzajów magii, więc jest idealna do stosowania każdej jej formy.
5. Śliwa - Zazwyczaj dusza jej właściciela jest delikatna i krucha, bardzo łatwo zbudzić w nim współczucie, jak i niechęć czy smutek. Nie wykazuje oporów do żadnej z magii, najlepiej jednak działa w formie magii podstawowej, wagi lekkiej i przydatnej. Jej cena jest bliżej nieokreślona, zależnie od rejonu występowania może się zwiększać, lub też zmniejszać.
6. Magnolia - Różdżka często trafia do osób niepowtarzalnych, budzących głęboką akceptacje i miłość. Osoby takie mają preferencje do cięcia się, nieakceptowania siebie, są bardzo tajemnicze i chłodne, które pragną akceptacji. Również trafia do ambitnych i kreatywnych osób. Nie jest jednak tania, ma jednak opory do magii krwi. Sprawia, że osoba posiadająca ją, dostrzega w sobie wartości.
7. Jemioła - Materiał, z którego wykonana jest różdżka, uważany jest przez większość za bardzo drogą różdżkę, przez co bardzo trudno ją dostać. Zazwyczaj jej cena jest dwa razy droższa od pozostałych materiałów [oprócz Mahoniu]. Osoby takie wolą być samotnikami, rzadko chodzą w grupie, bywają nerwowi, zamknięci w sobie, niektórzy wrażliwi i złośliwi. Jej magia nie ma zastrzeżeń do żadnego z typów magii.

Punkty Magii, zawarte w różdżkach:
1. Kieł Smoka cechy charakteru: Ambicja, złośliwość, arogancja, spryt, opryskliwość, niezależność.
2. Pióro Pegaza cechy charakteru: Ambicja, dobroć, uczynność, kreatywność, radość, hojność.
3. Krew Jednorożca cechy charakteru: Wrażliwość, złośliwość, ambicje, nerwowość, tajemniczość.
4. Oko Bazyliszka cechy charakteru: Złośliwość, Nieuczciwość, arogancja, wrogość.
5. Łuska Smoka cechy charakteru: Tajemniczość, ambicja, tendencja do nie akceptacji siebie, nerwowość
6. Serce Gryfa cechy charakteru: Odwaga, szczerość, dobroć, życzliwość, tolerancja.
7. Pazur Feniksa cechy charakteru: Uczciwość, uczuciowość, nieprzewidywalność, siła, dobroć.

Eh... wiem, że podobne do Hogwartu, ale byłam tym zafascynowana a to, że lubię robić wszystko po swojemu to już.. cóż, zbieg okoliczności.
http://iv.pl/images/06074676097343700352.png
Tak poza tym, krawaty dopasowane do wszystkich domów.

Zaczynajmy.

Ophio przeciągnął się leniwie, wstając ze swojego łóżka. Cholera, trzeba zapierdalać na ten jebnięty autobus, w końcu jutro pierwszy dzień szkoły. Musi iść natychmiast, Ci, co mieszkają bliżej, mają farta; nie muszą wstawać wcześnie w niedziele, nie muszą się w cale pakować o 5 nad ranem i, do cholery, nie muszą w cale czekać na jebany autobus. On natomiast, z czystej złośliwości losu, mieszkał daleko od wyznaczonego celu. Podróż będzie długa, wiedział to. Zawsze mógł też polecieć luksusowym samolotem jego ojca, byłoby krócej i wygodniej, jednak opiekuńcza natura matki była kolejnym uszczypliwym elementem jego fatalnego szkolnego życia. Rzecz jasna, miał wiele rzeczy na swoją własność, i do tego jakieś gówno które dostał od Buccklock'ów. Rodzina świrusów. Najchętniej by uczęszczał do innej szkoły magii, takiej jak na przykład Caneretll albo choćby Ge'uqyle. Ale matka wolała, żeby jej ukochany syn był blisko domu, by w razie wypadku móc ich zaalarmować. Cholera. Nie rozumiał, jak można martwić się o cholernie dorosłego syna. Ma w kończy 16 lat, nie jest pierdolniętym dzieciakiem. nie wymagał też żadnej ochrony, mimo, że spierał się z rodzicami. Pakował prędko najdroższe szaty, różdżkę, kilka zeszytów i ksiąg, po czym wściekle zamknął wypchaną, sporą walizkę. Wszystko, co było potrzebne już spakował. Podszedł do drzwi na drugim piętrze, pchnął je i wszedł na balkon, przyglądając się blademu świtowi. Po kilku minutach obserwacji wlekącego się i zawstydzonego słońca odszedł, cicho zamknął drzwiczki i zasłonił kotarą, schodząc na dół, już, rzecz jasna, za pomocą magii ubrany. Również za pomocą magii zrobił sobie śniadanie. Ostatnio był na tyle ospały iż nie chciało mu się używać własnych bladych rąk. Prędko zjadł naleśniki (dwa, ze względu na chorą "opiekę" matki. Nie chciała, żeby miał zatrucie pokarmowe przed wyjazdem do szkoły czy coś). Odstawił delikatnie naczynie do zlewu, po czym, planując swój dzień, przejrzał kilka rozdziałów z książki "Jak spławić idiotów". Obudzenie matki o tej porze równało się ze stukrotną śmiercią, czego młody Bodoilly wolał uniknąć. Zastanawiał się, ile osób trafi do Litheringu w tym roku i jak się upora z wrzeszczącymi, nie dającymi spokoju młodziakami. Przeleciał wzrokiem po liście uczniów należących do Litheringu. Cholernie mało i ma nadzieje, że w tym roku to się naprawi. Jeszcze tylko 12 godzin męczenia się się z dniem, a potem autobus. Tak, tylko 12, ponieważ o 17:05 ma autobus. Ludzie nigdy nie mogą pojąć, jakim cudem w niedziele ten autobus jest czynny. Odpowiedź na to pytanie jest tylko jedna; To w końcu magiczny autobus, przewożący dzieciaki do Chucklesteru. Odłożył książkę, patrząc w sufit. No dobrze, pozwoli sobie na cholernie krótką drzemkę. Bardzo, ale to bardzo krótką...
***
- Kochanie, obudź się. - Pani Bodoilly pochyliła się nad synem. - Jest już pora obiadu.
Przetarł senne ślepia, trzepocząc powiekami, starając się dostrzec coś przez zamglone oczy. Kiedy w końcu obraz się wyostrzył, podparł się na ramionach, lustrując swoją matkę badawczym wzrokiem. Najwidoczniej podjęła się następnej próby porozumienia się z synem, w końcu po kilku próbach dotarło do niego, że jest 14:11. Zerwał się dziko z kanapy, prawie lądując na twardą ziemie, kiedy nogi się pod nim ugieły. Został jednak przytrzymany przez panią Barwine, która czule pogładziła go po włosach. Poderwał się nagle, omijając zdziwioną panią domu, wbiegając u progu kuchni. Cholera, tylko trzy godziny. Nie całe. Starał się, kurwa, wpierdolić jak najwięcej mógł, żeby na podróż nie być głodnym. Przystanek co prawda nie był daleko, ale Ophio słynął ze swojej punktualności. Albo czasami, spóźnionej punktualności. Teraz jednak to nie było ani troche ważne, nie tak bardzo jak natarczywa dłoń ściskająca widelec, wpychając sobie małe kawałki lazani. Pieprzona kultura Bodoill'ów, pomyślał, biorąc coraz bardziej zachłanne kęsy. Otarł twarz chusteczką powiewającą obok jego boku, wstał i zerknął na godzinę. 14:30. Zipnął cicho, wkurzony swoją nachalnością w opróżnianiu talerza. Mimo, że zjadł wszystko czuł się nadal głodny, bardzo silnie głodny. Rucius z wolną gracją wszedł do pomieszczenia, spoglądając na swoje syna spod zmrużonych powiek. Ophio poczuł, jak się prostuje, zawstydzony swoją postawą. Wyszczerzył zęby do ojca w aprobacie, mając nadzieje, iż ten niczego nie zauważył.
- Ophio, nie opychaj się tak. Jesteś członkiem mojej rodziny i rodziny swojej matki, my jemy z gracją i udawanym nie-apetytem. - Jego głos był oschły i karcący, po chwili wyniosła sylwetka usiadła na krześle obok, wpatrując swoje zimne i mętne spojrzenie w syna. Cholera, cholera, cholera. Szykuje się jakaś mądra pogadanka. Nienawidził tego, nienawidził swojego ojca. Spojrzał swoimi mętnymi, jasnobrązowymi oczami na pana Bodoilly'ego.
- Ależ oczywiście, że się nie opycham. - mruknął półgębkiem, a kiedy wyczuł, ż epostąpił źle, dodał szybko: - Ojcze.
- Rozmawiałem z twoją matką, kiedy spałeś. Obaj zdecydowaliśmy, że... jeśli naprawdę chcesz zmienić szkołę, pozwalamy ci na to. Oczywiście, bardzo dużo stracisz, chodzi tu raczej o twoich... powiedzmy, przyjaciół, jak i swoją pozycje, także nie radziłbym ci tego, an twoim miejscu nie rzucałbym tej szkoły, przynajmniej do ukończenia 3 klasy. Ani czwarta, ani piąta nie ma istotnego znaczenia, jednak wolelibyśmy, żebyś...
- Uczęszczał do szkoły znajdującej się najbliżej naszego pałacu, ponieważ w razie kłopotów możemy Ci pomóc i poprzeć cie. - dokończył chłopak, naśladując ton ojca. - Rzeczywiście, formalności to trudno rzecz i jedyna, której święcie nie pojmuje. Jednak nie ma takiej potrzeby, by mnie wypisywać z Chucklesteru. Wytrzymałem trzy lata, wytrzymam jeszcze dwa, ojcze.
- Wierze w to, Ophiuchusie. - Pan Bodoilly skinął z gracją głową, poprawiając szatę. - Wierzę w to, i jestem pewny, że nie przyniesiesz mi wstydu.
- Zapewniam cię o to, ojcze, możesz być spokojny. - Chłopak spróbował uśmiechnąć się do Ruciusa, jednak na jego twarzy wykrzywiło się coś pomiędzy grymasem a złośliwym uśmiechem, więc poprzestał prób.
- Mam też nadzieję, że będziesz zadawał się tylko z tymi, którzy na to zasługują. Wiesz pewnie, że ostatnio nasza pozycja nie co się zachwiała, z powodu kłótni z Hades'ami. Mam jednak nadzieje, że przekonasz ich córkę do siebie, Pertepidothe.
- Oczywiście, że tak. Będę ostrożny, i obiecuję, że będziesz kurewsko zadowolony ze mnie.
- A ja mam taką nadzieje, Ohio. poza tym, nie masz innego wyboru. - Tu lodowaty uśmiech prsemknął po twarzy ojca. - Trzymaj się. Jest już 15, za dwie godziny masz autobus.


https://pl.vichan.net/vp/thumb/1r2rh6ut.vichan.gif
Hę, hę, masz jakieś niedokrwienie mózgu czy co?
Cały czas tu stoisz, jakbyś nie miał co robić,
Ach, wybacz, mojej doskonałości nie da się nie lubić!
Patrz na mnie i podziwiaj, wręcz emituje wyższością,
tych, których nie przeleciałem w tej szkole są mniejszością.
Spójrz w moją stronę, mam najlepsze w klasie umiejętności,
Żadne zaklęcie ani czar nie sprawia mi trudności!
Wierz mi na słowo. Nie, ani trochę nie jesteś naiwny,
na moim miejscu nie mógłby stanąć nikt inny.
Jestem niezastąpiony, żadna tutaj obecna osoba
nie mogłaby mi w czarodziejskim pojedynku podołać.
Zacznijcie więc co sił w gardle moje imię wołać
Bo Ophio to skrót od zwycięstwa, i, tak przy okazji magii znastwa.
Wręcz jestem pewny, że każdy tutaj z osobna
Może już teraz, uznać mnie za najlepszego, zasobna.
Nadal nie wierzycie? Pokaże wam mój występ
Och, możesz być pewny, to nie jest żaden podstęp.
Radzę wam nie wchodzić mi w drogę, bo starania będą niczym
W końcu, *phe* moja władza i umiejętności są czymś oczywistym.
W mowie również dominuje i zieje energią,
Jeśli tego nie zauważyłeś, to problem nie ze mną.
Wiem, jak wiele z was wychwala moje imię...
Poczekaj.. Dlaczego nadal nic nie słychać? Jeszcze chwilę...
Nie ma tutaj w niczym przeceniania, toż to najświętsza z prawd prawda!
Cóż, osoby, które mojej wielkości nie dostrzegają, nie są nic warte,
jedynie wobec mnie zawzięte i uparte.
Dlaczego nikt nie wierzy? Dlaczego nikt nie patrzy?
Toż to kłamstwo, ja jestem doskonały!
Nie ma takiego ideału drugiego, takiego wspaniałego (ktoś: jak osioł upartego)
Ach. Publika, która mnie nie kocha,
Jest by twarz mą oglądać, niestety, niedogodna.
Chcesz stanąć mi twarzą w twarz naprzeciw? Pokonać mnie?
Takim udawanym bohaterom mówię stanowczo nie!
(ktoś: Ale mówiłeś, że dasz spróbować..)
Jestem pewny, że nie dasz rady mnie pokonać.
(ktoś: To niesprawiedliwe. Twoje bajki są parszywe.)
Twoje myśli na temat mej zdolności są niestety fałszywe.
Daj mi spokój, dobrze wiem, że mojego poziomu w świecie żywych nie zaznacie.
Nawet połowy tego, co umiem, nigdy nie dokonacie.
(Ktoś: Wiesz, za dużo w tym przechwałek.)
Ciągle się odzywasz? Spójrzcie, jaki z niego śmiałek!
To ja jak zwykle stoję na podium, jako bohater i zwycięzca
Z ciebie jedynie gnębiciel i ciemięzca (ktoś: nie chcemy ciebie tutaj...)
Mnie? Tego wspaniałego? Zębami nie zgrzytaj...
Zazdrość cie pochłania, powoli cie zżera...
Bo ja do ciebie, to jak sto do zera.
Cierpliwość to nie moja mocna strona,
a ty nie należysz do moich fanów grona.
Myślisz, że mi szkoda, że ciebie tam nie ma? Myślisz, ale z niego beka?
Posłuchaj mój mały opóźniony przyjacielu,
takich jak ty, on lub ona nie ma tu wielu.
Jestem ja, doskonałość najwyższa. Zamilcz, kiedy się odzywam!
Takich jak ty z łatwością w moim gronie wykrywam.
Masz nadzieję, że chowając się za tą kotarą jesteś coś wart?
Jeśli cie to uszczęśliwi, możesz powróżyć sobie z kart.
Odbijam twoje w moją stronę kierowane pociski,
muszę się pochylić, bo jesteś bardzo niski.
Wystarczy na mnie zerknąć, wręcz błyskam urodą,
Ja idę krok w krok za nowoczesną modą.
(ktoś: EE, ja spadam, takie tam blablanie...)
(ktoś2: Idę stąd, nie chce tego słuchać...)
Wystarczy dokładniej się mi przysłuchać!
Hej, gdzie wy idziecie? Jeszcze nie skończyłem, jeszcze tu jestem!
Jeszcze nie rzuciłem żadnym lepszym tekstem!
Co za dranie, co za ślepi głupcy,
Do ich mózgów, nie przemówią nawet najlepsi mówcy.
Jestem w końcu ideałem, podziwiać mnie tu bardzo dobrze,
niech wiedzą, że arystokracja od nikogo uczuć nie żebrze.
W ich domach panuje pewno upust i nędza,
niech se marzą, że doskonałości nie ma, sprzed oczu niech ją wypędza
Ale Ophio wielki niezmordowany, nie szuka uwielbienia, o nie!
Niech ten kto nie wiedział teraz to dobrze wie.
Ophio to ideał, sztuka idealna, piękna, mądra i powabna...
Tacy jak oni są nic nie warci. Zbyt uparci, zażarci...

Wiele przekleństw i przezwisk pod mój adres padało
Najwięcej od osób, które w ogóle mnie nie znają.
Idę tak przez życie, raz lepiej, a raz gorzej
Wiele mi radziło: nie słuchaj, po prostu zmądrzej.
Rady się tej trzymałam, dopóki nie przyszło
się przywitać, złe wrażenie, jakoś nie za fajnie wyszło.
Mimo wszystkich obelg i krytycznych opinii,
ja nie martwię się tym, co sądzą o mnie inni.
Jestem brzydka? To twój problem, spoko,
ale niektórzy to poprostu niczym drzazga trafiona w oko.
Nigdy nie miałam wyboru, ale jestem na trybie samotnika,
bo kiedy kogoś spotykam, ten po chwili z oczu mi znika.
Raz jestem duchem, raz fizycznym ciałem
nie kiedy niewidoczna, kiedy indziej jestem top-tematem.
Myślą, że po tych trzech miesiącach wszystko o mnie wiedzą,
a tak naprawde, ich mózgi świecą niewiedzą.
Chcesz oceniać bez podstawnie?
To co mówisz, wyrażasz niepoprawnie.
Nie jestem ani zazdrośnicą ani wredną mendą,
Taka już ma natura, poddaje się moich humorów trendom.
Coś ci nie pasuje? Coś nie w porządku? Pytanie takie, co ty tutaj jeszcze robisz?
Uciekaj jak najprędzej bo niczym kot w nieswoje sprawy nos wyściubisz.
Bez żadnego namyślu, rozszyfrują moje myśli,
niczym telepaci, myślą, że czymś wielkim zabłyśli.
Lepiej bierz się za ocen poprawianie, bo jak nie, powiem twojej mamie,
albo lepiej nie, bo jak się dowie o jedynkach, okropnie się załamie.
Wasi rodzice na was ciężko tyrają,
szkoda, że tak słabo wiedza, jak ich dzieci się im odpłacają.
Nie chciałabym być na niczyim miejscu, w takiej sytuacji
Ja po prostu działam pod wpływem inspiracji.
Dobrze wiedzą, kim jestem, stalkerzy o podwyższonym ego,
Żaden kolejny ruch nie poprawi mej oceny, drogi kolego.
Bo nie chce znać tak jak ty egoistycznego
nie ma miejsca w moim życiu, na kogoś takiego.
Myślisz pewnie, kim jestem, żeby tak o tobie prawić,
mówię to co czuje, nie kiedy trudno to stawić.
Chcesz wiedzieć dlaczego takie a nie inne o tobie me zdanie,
sam se odpowiedz na to pytanie.
Ja cie nie znam, nie bedę ci ubliżać,
na drugi raz się sam zastanów nad swym zachowaniem, nikomu nie naubliżać.
Przez przypadek o ucho ci sie obiło, jeszcze dokładasz od siebie,
sam nie wiesz pewnie, jak zaaregowałbyś, gdyby to tyczyło się ciebie.
Ja mam swój własny zmysł, wy działacie z pomocą manifestacji
próbując w najokrutniejszy sposób dowieść swoich racji.
Jeśli chodzi o twój talent, jesteś mistrzem wyzywania,
rzucasz tanimi tekstami, bambus w Afryce, kto to słyszał, pewnie  nie obyło się bez wkuwania?
Mam was, szczerze wszystkich w dupie, mam to co o mnie sądzicie,
nie wmówicie mi nic o mojej osobie, to ja znam siebie całe życie!

Offline

 

#2 2013-10-19 15:34:14

 Adostume

Administrator

Skąd: K-ce
Zarejestrowany: 2013-07-05
Posty: 71
Punktów :   
WWW

Re: Chucklester, Szkoła magii

Imię i Nazwisko [jak masz, to drugie imię]: Na imię tej dziewczynie Adostume. Ponoć jej drugim imieniem jest Anabell, choć dziewczyna ta nigdy go nie używa. Nazwisko, które odziedziczyła, brzmi Yandere.
Wiek: Cóż, za niedługo skończy czternaście lat, bowiem urodziła się drugiego grudnia 1999 roku.
Charakter: Adostume jest niesamowicie zakompleksioną dziewczyną. Według niej jest karykaturą kobiety, choć w rzeczywistości jest naprawdę ładna. Często bywa smutna, właściwie nie widuje się jej chociażby trochę szczęśliwej.
Jest wybuchowa, temu nie da się zaprzeczyć. Potrafi nawrzeszczeć na człowieka na środku ulicy, a głos ma, trzeba przyznać, mocny.
Jest nieśmiałą osobą, jednakże potrafi potrafi otwarcie mówić o swoich poglądach i opiniach. Nie ukrywa przed nikim swojego zdania.
Nawet, jeśli starałaby się komuś przypodobać, nie udało by się jej to. Jest kiepską aktorką, więc ludzie od razu wyczuliby, iż coś jest nie tak.
Opis wyglądu: Ado jest wysoką jak na swój wiek dziewczyną, często przewyższa nawet chłopców z tego samego roku. Wzrost jest jednym z jej większych kompleksów.
Jest szczupła, nawet bardzo, niektórzy uważają ją za anorektyczkę bądź bulimiczkę, którymi oczywiście nie jest. Co dziwne, dziewczyna uwielbiać wcinać słodycze i zawsze ma przy sobie ulubione, miętowe cukierki.
Włosy tejże dziewczyny są śnieżnobiałe (kolejny kompleks). Są długie, sięgają prawie kolan. Dziewczyna prawie zawsze związuje je w dwa kucyki, które związuje niebieskimi wstążkami, nadając sobie troszkę dziecięcego wyglądu.
Oczy ma duże, niebieskiego koloru. Często są one podkrążone - wynik niemalże nieustającego płaczu.
Dziewczyna gustuje w błękicie, czerni i bieli. Właśnie w takich kolorach się nosi. Często nosi sukienki, różnego typu. Posiada trzy pary tzw. glanów, każde w innym kolorze. Jedne są czarne, sięgają kostek. Kolejne, niebieskie, są wyższe, bowiem 15-dziurkowe, natomiast białe są najwyższe - sięgają prawie kolan.
Status krwi: Półkrew
Do którego domu chciałabyś/chciałbyś należeć?/b] Trufflefap
[b]Rok nauki:
Początkujący/a, czyli 1.
Różdżka: Jej różdżka została wykonana z jemioły, a jej Punktem Magii jest Krew Jednorożca.


http://iv.pl/images/08419664164271284056.png



http://i41.tinypic.com/2d7evko.png

Offline

 

#3 2013-10-19 21:55:20

Ophiuchus

Arouses Admiration

Zarejestrowany: 2013-07-05
Posty: 116
Punktów :   

Re: Chucklester, Szkoła magii

Imię i Nazwisko [jak masz, to drugie imię]: Jej imię nie jest może i jakoś zjawiskowe ani wyjątkowe, jednak zdaniem wielu ma w sobie magię. Brzmi Loren, drugie zaś Mnemosyne, nazwisko natomiast jest krótkie i poprawne: Crux.
Wiek: Dopiero zaczęła się uczyć, jest na pierwszym roku. urodziła się 14 marca 1999 roku, a więc jej znakiem zodiaku jest ryba, mimo, że ten fakt jej się nie podoba.
Charakter: Bywa oddana, czasem aż za bardzo, tak mocno, że sama jest w stanie usunąć się w cień dla bezpieczeństwa najbliższych. Bywa inteligentna, ale jak każdy człowiek posiada wady, a w ich skład wchodzi stawianie się w roli ofiary. Często sprawia wrażenie poszkodowanej i nieumiejętnej w uporaniu się ze swoimi uczuciami, jak i krytyką na swój temat. Nieco zbyt bardzo wrażliwa. Na jej rękach widnieją ślady cięcia się, ma słabą samokontrolę i nie akceptuje swojego wewnętrznego "ja".
Jest bardzo wrażliwa na punkcie krzywdy zadawanej innym jak i sobie samej, przez co potrafi obronić nawet największego wroga. Po świecie stąpa lekko uważając na każdą przeszkodę i powielając zastanowienia na temat podjęcia prawidłowej decyzji, by nie zepsuć sobie życia do końca. Przy wszystkich chłodna, nocą oddaje się swoim pasjom, które nawiązują się do każdej formy sztuki. Bywa bardzo niepewna, często zmienia zdanie.
Opis wyglądu: Brunatne włosy opadają kaskadą na ramiona, przy końcach kręcąc się i tworząc delikatne fale. Zza czarnych oprawek okularów na świat spoglądają niebieskie, podkrążone oczy. Szerokie, zaróżowione, delikatne i kruche usta tak rzadko wykrzywiające się w uśmiechu, suche i spierzchnięte zazwyczaj, korygowane są jasnym, zwiewnym błyszczykiem.  jej podbródek jest  trójkątny, delikatnie u końca zaokrąglony, nadając anime-mangowy wyraz twarzy. Jej nos jest niewielki, no dobrze, nie co większy niż niewielki, ale nie za duży.
Zazwyczaj ubrana w tak zwane "worki", lub luźne bluzy. Ma raczej chłopięcy gust. Na zmianę nosi trapery, glany [uwielbiam] i koturny. Uśmiech nagle się poszerza, a usta wydają się być napełnione, kiedy delikatnie sunie po nich językiem. Była dziewczyna Ophiuchusa.
Status krwi: Półkrew.
Do którego domu chciałabyś/chciałbyś należeć?: Harpinlord.
Rok nauki: Początkujący/a, czyli 1.
Różdżka: jej różdżka to magnolia, wypełniona Krwią Jednorożca.


https://pl.vichan.net/vp/thumb/1r2rh6ut.vichan.gif
Hę, hę, masz jakieś niedokrwienie mózgu czy co?
Cały czas tu stoisz, jakbyś nie miał co robić,
Ach, wybacz, mojej doskonałości nie da się nie lubić!
Patrz na mnie i podziwiaj, wręcz emituje wyższością,
tych, których nie przeleciałem w tej szkole są mniejszością.
Spójrz w moją stronę, mam najlepsze w klasie umiejętności,
Żadne zaklęcie ani czar nie sprawia mi trudności!
Wierz mi na słowo. Nie, ani trochę nie jesteś naiwny,
na moim miejscu nie mógłby stanąć nikt inny.
Jestem niezastąpiony, żadna tutaj obecna osoba
nie mogłaby mi w czarodziejskim pojedynku podołać.
Zacznijcie więc co sił w gardle moje imię wołać
Bo Ophio to skrót od zwycięstwa, i, tak przy okazji magii znastwa.
Wręcz jestem pewny, że każdy tutaj z osobna
Może już teraz, uznać mnie za najlepszego, zasobna.
Nadal nie wierzycie? Pokaże wam mój występ
Och, możesz być pewny, to nie jest żaden podstęp.
Radzę wam nie wchodzić mi w drogę, bo starania będą niczym
W końcu, *phe* moja władza i umiejętności są czymś oczywistym.
W mowie również dominuje i zieje energią,
Jeśli tego nie zauważyłeś, to problem nie ze mną.
Wiem, jak wiele z was wychwala moje imię...
Poczekaj.. Dlaczego nadal nic nie słychać? Jeszcze chwilę...
Nie ma tutaj w niczym przeceniania, toż to najświętsza z prawd prawda!
Cóż, osoby, które mojej wielkości nie dostrzegają, nie są nic warte,
jedynie wobec mnie zawzięte i uparte.
Dlaczego nikt nie wierzy? Dlaczego nikt nie patrzy?
Toż to kłamstwo, ja jestem doskonały!
Nie ma takiego ideału drugiego, takiego wspaniałego (ktoś: jak osioł upartego)
Ach. Publika, która mnie nie kocha,
Jest by twarz mą oglądać, niestety, niedogodna.
Chcesz stanąć mi twarzą w twarz naprzeciw? Pokonać mnie?
Takim udawanym bohaterom mówię stanowczo nie!
(ktoś: Ale mówiłeś, że dasz spróbować..)
Jestem pewny, że nie dasz rady mnie pokonać.
(ktoś: To niesprawiedliwe. Twoje bajki są parszywe.)
Twoje myśli na temat mej zdolności są niestety fałszywe.
Daj mi spokój, dobrze wiem, że mojego poziomu w świecie żywych nie zaznacie.
Nawet połowy tego, co umiem, nigdy nie dokonacie.
(Ktoś: Wiesz, za dużo w tym przechwałek.)
Ciągle się odzywasz? Spójrzcie, jaki z niego śmiałek!
To ja jak zwykle stoję na podium, jako bohater i zwycięzca
Z ciebie jedynie gnębiciel i ciemięzca (ktoś: nie chcemy ciebie tutaj...)
Mnie? Tego wspaniałego? Zębami nie zgrzytaj...
Zazdrość cie pochłania, powoli cie zżera...
Bo ja do ciebie, to jak sto do zera.
Cierpliwość to nie moja mocna strona,
a ty nie należysz do moich fanów grona.
Myślisz, że mi szkoda, że ciebie tam nie ma? Myślisz, ale z niego beka?
Posłuchaj mój mały opóźniony przyjacielu,
takich jak ty, on lub ona nie ma tu wielu.
Jestem ja, doskonałość najwyższa. Zamilcz, kiedy się odzywam!
Takich jak ty z łatwością w moim gronie wykrywam.
Masz nadzieję, że chowając się za tą kotarą jesteś coś wart?
Jeśli cie to uszczęśliwi, możesz powróżyć sobie z kart.
Odbijam twoje w moją stronę kierowane pociski,
muszę się pochylić, bo jesteś bardzo niski.
Wystarczy na mnie zerknąć, wręcz błyskam urodą,
Ja idę krok w krok za nowoczesną modą.
(ktoś: EE, ja spadam, takie tam blablanie...)
(ktoś2: Idę stąd, nie chce tego słuchać...)
Wystarczy dokładniej się mi przysłuchać!
Hej, gdzie wy idziecie? Jeszcze nie skończyłem, jeszcze tu jestem!
Jeszcze nie rzuciłem żadnym lepszym tekstem!
Co za dranie, co za ślepi głupcy,
Do ich mózgów, nie przemówią nawet najlepsi mówcy.
Jestem w końcu ideałem, podziwiać mnie tu bardzo dobrze,
niech wiedzą, że arystokracja od nikogo uczuć nie żebrze.
W ich domach panuje pewno upust i nędza,
niech se marzą, że doskonałości nie ma, sprzed oczu niech ją wypędza
Ale Ophio wielki niezmordowany, nie szuka uwielbienia, o nie!
Niech ten kto nie wiedział teraz to dobrze wie.
Ophio to ideał, sztuka idealna, piękna, mądra i powabna...
Tacy jak oni są nic nie warci. Zbyt uparci, zażarci...

Wiele przekleństw i przezwisk pod mój adres padało
Najwięcej od osób, które w ogóle mnie nie znają.
Idę tak przez życie, raz lepiej, a raz gorzej
Wiele mi radziło: nie słuchaj, po prostu zmądrzej.
Rady się tej trzymałam, dopóki nie przyszło
się przywitać, złe wrażenie, jakoś nie za fajnie wyszło.
Mimo wszystkich obelg i krytycznych opinii,
ja nie martwię się tym, co sądzą o mnie inni.
Jestem brzydka? To twój problem, spoko,
ale niektórzy to poprostu niczym drzazga trafiona w oko.
Nigdy nie miałam wyboru, ale jestem na trybie samotnika,
bo kiedy kogoś spotykam, ten po chwili z oczu mi znika.
Raz jestem duchem, raz fizycznym ciałem
nie kiedy niewidoczna, kiedy indziej jestem top-tematem.
Myślą, że po tych trzech miesiącach wszystko o mnie wiedzą,
a tak naprawde, ich mózgi świecą niewiedzą.
Chcesz oceniać bez podstawnie?
To co mówisz, wyrażasz niepoprawnie.
Nie jestem ani zazdrośnicą ani wredną mendą,
Taka już ma natura, poddaje się moich humorów trendom.
Coś ci nie pasuje? Coś nie w porządku? Pytanie takie, co ty tutaj jeszcze robisz?
Uciekaj jak najprędzej bo niczym kot w nieswoje sprawy nos wyściubisz.
Bez żadnego namyślu, rozszyfrują moje myśli,
niczym telepaci, myślą, że czymś wielkim zabłyśli.
Lepiej bierz się za ocen poprawianie, bo jak nie, powiem twojej mamie,
albo lepiej nie, bo jak się dowie o jedynkach, okropnie się załamie.
Wasi rodzice na was ciężko tyrają,
szkoda, że tak słabo wiedza, jak ich dzieci się im odpłacają.
Nie chciałabym być na niczyim miejscu, w takiej sytuacji
Ja po prostu działam pod wpływem inspiracji.
Dobrze wiedzą, kim jestem, stalkerzy o podwyższonym ego,
Żaden kolejny ruch nie poprawi mej oceny, drogi kolego.
Bo nie chce znać tak jak ty egoistycznego
nie ma miejsca w moim życiu, na kogoś takiego.
Myślisz pewnie, kim jestem, żeby tak o tobie prawić,
mówię to co czuje, nie kiedy trudno to stawić.
Chcesz wiedzieć dlaczego takie a nie inne o tobie me zdanie,
sam se odpowiedz na to pytanie.
Ja cie nie znam, nie bedę ci ubliżać,
na drugi raz się sam zastanów nad swym zachowaniem, nikomu nie naubliżać.
Przez przypadek o ucho ci sie obiło, jeszcze dokładasz od siebie,
sam nie wiesz pewnie, jak zaaregowałbyś, gdyby to tyczyło się ciebie.
Ja mam swój własny zmysł, wy działacie z pomocą manifestacji
próbując w najokrutniejszy sposób dowieść swoich racji.
Jeśli chodzi o twój talent, jesteś mistrzem wyzywania,
rzucasz tanimi tekstami, bambus w Afryce, kto to słyszał, pewnie  nie obyło się bez wkuwania?
Mam was, szczerze wszystkich w dupie, mam to co o mnie sądzicie,
nie wmówicie mi nic o mojej osobie, to ja znam siebie całe życie!

Offline

 
Black Glitter Pointer

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.polaczki.pun.pl www.miasteczkoggc.pun.pl www.action-man-atom.pun.pl www.kobietki.pun.pl www.wsap2010.pun.pl